Sanktuarium Matki Bożej Uśmiechniętej w Pszowie
"Piękna Pani" to cytat, oczywiście. I to z wielu pochodzący źródeł. Taki tytuł nosi - na przykład - dwudziesty trzeci, ostatni punkt "Traktatu teologicznego" Czesława Miłosza. Ale wcześniej tak mówiły o Matce Bożej dzieci z Fatimy, Lourdes, La Salette i innych miejsc objawień maryjnych XIX i XX wieku. Zwyczaj kończenia dokumentów doktrynalno-teologicznych inwokacją do Pięknej Pani jest też stałym elementem chrześcijańskiej tradycji. Nie znajdziemy ani jednej encykliki czy adhortacji Jana Pawła II, które nie zawierałyby mariologicznego finału.
Naśladując powyższe, nie tracę poczucia proporcji. Ale jeśli "Błękit" jest moim "abrahamicznym" listem włożonym w butelkę i rzuconym do oceanu (jakkolwiek je rozumieć), to chcę, aby dwa ostatnie wiersze zapisane były zgłoską najbardziej błękitną. Ornaty na maryjne święta są wszak najintensywniej niebieskie.
Pszów i Rudy leżą na Śląsku. Pszowska Madonna czczona jest jako Uśmiechnięta, Rudzka - jako pokorna. Oba obrazy stare, niezwykłe, piękne... I kto wie, czy nie na tym właśnie nie polega poezja i poszukiwanie błękitu: na uczeniu się radości pokory i pokory radości w Jej wersji. Nie wątpię bowiem: Pani "piękno zbawi świat".Pieśń do Matki Boskiej Pszowskiej Uśmiechniętej z okazji koronacji 8 września 2002 roku
Źródło: sanktuarium.pszow.wiara.pl
Brak zdjęć w galerii |
« powrót