Policjant zastrzelił teściów, a potem...
Dramatyczne sceny rozegrały się wieczorem w miniony piątek w Opatowie (woj. świętokszyskie).Starszy sierżant Dariusz B. miał rozpocząć służbę o godzinie 21, ale na komendzie pojawiła sie już dwie godziny wcześniej. Z magazynu pobrał swój służbowy pistolet Walther P99, załadował magazynek z 15 nabojami i wyszedł z komendy. Już wtedy miał w głowie straszny plan zbrodni.
Swoim prywatnym samochodem ruszył w kierunku domu teściów. Jak ustalili śledczy, po drodze najpierw minął swój dom rodzinny, a potem kilkaset metrów dalej zatrzymał się na parkingu. Było już ciemni, wysiadł z samochodu i kilka razy strzelił w oponę swojego audi, aby sprawdzić czy z pistoletem jest wszystko w porządku.
Potem z przestrzeloną ononą doturlał się na podwórko sąsiada, który mieszka obok jego teściów. U sąsiada wypił jedno piwo i został poczęstowany flaczkami. Zjadł jeden talerz podziękował i wyszedł. Już pieszo poszedł w stronę domu teściów.
Dariusz B. wszedł do domu Marii(56l.) i Jerzego C. (59l.). Najprawdopodobniej doszło do awantury, która miała tragiczny finał. Sierżant wyjął pistolet i na oczach swoich synów (5 i 8 lat) kilka razy strzelił do teścia i teściowej, którzy zginęli na miejscu. Żona Izabela B. (35l.) dostała kulę w nogę rykoszetem. Rannej udało się uciec iwezwać pomoc. Dariusz B. widząc co zrobił popełnił samobójstwo.
Dariusz B. służył w policji 10 lat i wcześniej nie było z nim większych problemów. W zeszłym roku kilka razy przebywał na zwolnieniach lekarskich. Miał problemy ze alkoholem, przechodził terapie, ale lekarz dopuścił go do pracy, miał aktualne badania.
Śledztwo w tej sprawie jest w toku, ale już teraz można powiedzieć, że najprawdopodobniej sprawa zostanie umorzona bo sprawca nie żyje.
źródło:nasygnale.pl
« powrót