Nie ma serca, a żyje...
55-letni amerykanin Craig Lewis to człowiek który nie ma serca, ale właśnie dzięki temu żyje. Jak to możliwe?
Craig Lewis cierpiał na rzadka chorobę. Jego serce nadmiernie produkowało białko, co zagrażało jego życiu. W krytycznym stanie trafił na stół operacyjny. Kardiolodzy z Teksasu za zgodą żony podjęli ryzykowną decyzje o usunięciu mu serca. W jego miejsce nie wszczepiono mu jednak organu od dawcy czy sztucznego serca, ale urządzenie, które rozprowadza krew po całym ciele.
Craig Lewis już na drugi dzień odzyskał sprawność. Dzięki tej metodzie po raz pierwszy zastosowanej na ludzkim organizmie, amerykanin od ponat roku żyje jako pierwszy w historii człowiek bez serca na świecie.
Kiedy jego żona przytula sie do niego, słyszy tylko ciszę. Nie wyczuwa bicia serca, ani jego pulsu... Ale to cisza która pozwala mu żyć.
źródło:fakt.pl
« powrót