Nastolatka wyskoczyła z 10 piętra
Dramat. Przez niespełnioną miłość gimnazjalistka z Bytomia odebrała sobie życie. Patrycja D. (15 l.) podczas imprezy wyskoczyła z balkonu na 10. piętrze!Teraz już wiemy, że na zewnątrz radosna gimnazjalistka od kilku miesięcy przeżywała miłosne rozterki. – Zauroczyła się pewnym młodym koszykarzem z osiedla. Ale to była miłość bez wzajemności - mówią jej znajomi.
– To porządny chłopak, ale nie chciał się z nią spotykać akurat z nią. Przecież wolno mu było – mówią z koledzy koszykarza.
Jednak nie mogła przestać myśleć o wysokim przystojnym chłopaku. O swoich uczuciach pisała nawet na internetowym blogu. – Muszę się odkochać – to jeden z wpisów. Ale widać nie potrafiła.
W dniu w którym doszło do tragedii, z koleżankami umówiła się na spotkanie. Rano poprosiła mamę, by zostawiła jej 5 zł. Matka dała jej 10 zł. Córka powiedziała, że planują iść na pizzę.
Ale co za to kupiła, nie wiadomo. Impreza rozpoczęła się u jej koleżanki w domu. Właśnie na feralnym 10. piętrze. Niewykluczone, ze dziewczyny piły tam alkohol. Później dołączyli do nich koledzy.
Z relacji młodych wynika, że Patrycja próbowała wyskoczyć z balkonu, ale wszyscy uznali to za głupi żart. Potem towarzystwo przeszło do drugiego pokoju. Podobno wtedy Patrycja zwymiotowała na spodnie kolegi. Gdy ten poszedł do toalety się umyć, dziewczyna rzuciła się z okna.
– Spadła na trawę. Natychmiast wezwano karetkę, bo jeszcze żyła. Niestety zmarła na oddziale intensywnej terapii w Szpitalu nr 4 w Bytomiu - mówi Agnieszka Cabak, z bytomskiej policji.
Prokuratura w Bytomiu wciąż prowadzi śledztwo, by znaleźć odpowiedź czy powodem tego samobójstwa była tylko i wyłącznie niespełniona miłość nastolatki, czy może zaważyły też inne okoliczności.
Na osiedlu, gdzie Patrycja popełniła samobójstwo, po lekcjach przychodzą koleżanki i koledzy, by zapalić znicze. – Jak można jej było pomóc? Przecież wszyscy nastolatkowie nieszczęśliwie się zakochują. Kto by pomyślał, że odbierze sobie życie przez swoją dziewczęcą miłość – mówią przyjaciele.
« powrót