Nastoletni zabójcy
Wyglądają jak dzieci, ale to brutalni zabójcy! Karol D. (16 l.) i Marcin W. (17 l.) zasztyletowali sklepikarza z Białegostoku. Liczyli, że pan Marek (52 l.) ma przy sobie ogromne pieniądze, które pozwolą im zabawić się w wakacje.Ta zbrodnia wstrząsnęła Białymstokiem. Tym bardziej, że sprawcami są tak młodzi ludzie. Bo to niespełna 16-letni Karol i jego o rok starszy kolega Marcin wpadli na potworny pomysł, jak zdobyć pieniądze na wakacje.
Chcieli za nie pojechać nad polskie morze i tam się zabawić. Tak przynajmniej zeznali śledczym. Nastoletni mordercy wybrali sklepik spożywczy przy ulicy Żeromskiego. Prowadził go pan Marek, o którym klienci mówią: to dusza człowiek! Karol i Marcin byli pewni, że sklepikarz będzie miał przy sobie grube pieniądze.
Zaczaili się pod jego sklepem późnym wieczorem. Patrzyli ukradkiem przez szybę jak pan Marek zamyka kasę, porządkuje towar, sprząta... Gdy zamknął swój przybytek zaatakowali. Rzucili się na bezbronnego człowieka z nożem. Najpierw wbijali go w piersi pana Marka, a gdy ten upadł - także w plecy. Potem przeszukali jego kieszenie i torbę.
Jak ustalili śledczy, nie znaleźli tam takich pieniędzy o jakich marzyli. Ofiarę w kałuży krwi zostawili na chodniku przed sklepem. Przypadkowy przechodzeń wezwał policję i pogotowie. Mimo szybkiej pomocy lekarskiej i wysiłków załogi karetki pogotowia pana Marka nie udało się uratować.
Policjanci przez kilka tygodni szukali sprawców. Udało się ich złapać – jak mówią śledczy – dzięki zabezpieczonym śladom. Nie wyjechali z Białegostoku na wakacje.
Przyznali się do zbrodni. 17-latek usłyszał zarzut usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu - noża, jego młodszy kolega ma zarzut zabójstwa, za co grozi 25 lat więzienia.
- Jest to bardzo wstrząsające, że sprawcy tego przestępstwa to tak młodzi ludzie, którzy w dorosłe życie będą wkraczać z brzemieniem okrutnej zbrodni na sumieniu - powiedział Andrzej Baranowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
« powrót