Chciał dać się zjeść
Cała Słowacja jest w szoku! Jeden z jej mieszkańców zamówił sobie człowieka na obiad. Dosłownie.Słowak przez Internet nawiązał znajomość z pewnym Szwajcarem. Panowie – zachowując anonimowość – uzgodnili, że Szwajcar da się zjeść. Taka forma samobójstwa. Umówili się na spotkanie na dworcu kolejowym w małym miasteczku Kysak.
Słowak przyszedł o czasie. Miał przy sobie plecak, a w nim piłę, ostry szpikulec oraz pojemnik z pieprzem. Miał zamiar zabrać Szwajcara do lasu. Tam oszołomiłby go, przebił mu serce szpikulcem, zaś piłą pociął na kawałki. Szczątki chciał osypać pieprzem i ukryć. Pieprz odstraszałby dzikie zwierzęta od jego "łupu", który zamierzał spożywać stopniowo.
Kiedy jednak z pociągu wysiadł ubrany tak jak obaj panowie uzgodnili mężczyzna, okazało się, że to nie Szwajcar, lecz słowacki policjant. Szybko nadbiegli inni mundurowi. Doszło do strzelaniny, bo kanibal miał pistolet. Słowak dostał pięć kulek. Ranny został także jeden policjant. Skąd się tam wzięła policja? Szwajcar w ostatniej chwili stchórzył, powiadomił swoją policję, a ta kolegów w Słowacji.
żródło : fakt.pl
« powrót