Nowy potężny szef mafii rosyjskiej w Warszawie
Działająca w Warszawie mafia rosyjska ma od kilku tygodni nowego szefa - dowiedział się Onet.pl w Centralnym Biurze Śledczym. To Pieter A. zwany "Pietią" - doskonale znany policji większości krajów gangster związany z mafią sołncewską - najpotężniejszą organizacją przestępczą w Rosji.
Pieter A. kontroluje dziś gangi działające w stolicy. Wszystko przez to, że najważniejsze warszawskie grupy przestępcze: pruszkowska, wołomińska, markowska, żoliborska i mokotowska - zostały rozbite przez policję. Gangsterzy, którzy nie poszli do więzień, trafili albo pod skrzydła Rosjan, albo płacą "Pietii" za pozwolenie na działanie w określonym miejscu w Warszawie.
Rosyjscy gangsterzy zajmują się tym samym, co każda inna mafia: handlem narkotykami, handlem bronią, wymuszaniem haraczy, egzekucja długów i napadami rabunkowymi. Mimo tego, są dla polskiej policji znacznie trudniejszym przeciwnikiem.
- U Rosjan obowiązuje zasada bezwzględnej lojalności - mówi nasz rozmówca z CBŚ. - Żaden z ich gangsterów nie zgadza się na współpracę z organami ścigania, nawet w zamian za złagodzenie kary. Gdyby to zrobił, zostałaby zamordowana jego rodzina. Nasi rozmówcy podają przykłady wielu rosyjskich przestępców, którzy byli zatrzymywani i nigdy nie zgadzali się obciążać swoich kompanów.
Jak przyznają policjanci, "Pietia" i jego doradcy to mistrzowie w legalizowaniu pieniędzy pochodzących z przestępstw. Poprzez łańcuch spółek w rajach podatkowych, zrabowane w Polsce pieniądze zalegalizowali i z powrotem zainwestowali w Polsce m.in. w nieruchomości.
Założona przez nich spółka zdobyła pozwolenie na budowę nowoczesnego osiedla w Warszawie. Co ciekawe: na tym osiedlu mieszkanie kupił jeden z ważnych oficerów CBŚ zajmujący się walką z przestępczością zorganizowaną.
"Pietią" od dawna interesują się służby specjalne państw europejskich. - Wszystko z powodu jego powiązań z rosyjskimi służbami specjalnymi - tłumaczy funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Ten człowiek reprezentuje przecież mafię założoną i kontrolowaną przez FSB - dodaje. Służbom i policji, jak na razie, nie udało się im znaleźć dowodów pozwalających oskarżyć Pietera A.
źródło Onet.pl/Autorzy: PH, Leszek Szymowski /foto alesariale.pl
« powrót