Firmy -->
facebook zgon

Zamieszki na Ukrainie, są ofiary śmiertelne

Zamieszki na Ukrainie. Dwie osoby zginęły od ran postrzałowych w pobliżu barykad w Kijowie, gdzie od ponad dwóch dni trwają walki ukraińskiej milicji i antyrządowych demonstrantów - poinformowała agencja Associated Press, powołując się na źródła medyczne. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski w reakcji na te doniesienia podkreślił, że Polska jest gotowa pomóc Ukrainie. - Została przekroczona kolejna bariera - powiedział.

Cytowany przez agencję lekarz Ołeh Bondar potwierdził, że mężczyźni zginęli od ran postrzałowych, ale nie sprecyzował, czy była to ostra amunicja czy gumowe kule.

Agencja AP zastrzega, że nie jest jasne, czy wśród tych dwóch ofiar jest człowiek, którego ciało znaleziono przy ulicy Hruszewskiego. Śmierć 20-letniego opozycjonisty potwierdziły wcześniej MSW Ukrainy i służby medyczne.

Wcześniej agencja Interfax-Ukraina, powołując się na anonimowego lekarza, pisała, iż mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych ran postrzałowych. Lekarz ocenił, iż w ofiarę strzelał snajper.

Służba prasowa ukraińskiego MSW informowała wówczas o "ciele człowieka" znajdującym się na ulicy Hruszewskiego. - Charakter odniesionych ran i uszkodzeń ciała nie został jeszcze ustalony – oświadczono.

Osoby, które przebywają na ulicy Hruszewskiego, gdzie dochodziło do starć z milicją, przekazują dwie wersje tragedii. Jedni mówią o eksplozji granatu, która spowodowała śmierć, a inni o ranach postrzałowych głowy i klatki piersiowej.

Gdy informacja o zgonie manifestanta rozeszła się, oddziały specjalne Berkut zaatakowały barykady oponentów władz i zaczęły je rozbierać. Ostaecznie zostały z nich jedynie szkielety spalonych wcześniej autobusów.

Następnie milicjanci, strzelając gumowymi kulami oraz z pomocą granatów hukowych i gazu łzawiącego, wyparli opozycjonistów na znajdujący się opodal Plac Europejski. W kolejnych minutach funkcjonariusze, których zaczęto atakować koktajlami Mołotowa, kamieniami i innymi przedmiotami, wrócili na wcześniejsze pozycje.

"Ukrainska Prawda": na miejscu jest wielu rannych

Gazeta internetowa "Ukrainska Prawda" pisze, że na miejscu jest wielu rannych. W sieciach społecznościowych brzmią nawoływania do mobilizacji. Na atak milicji szykują się także uczestnicy protestów na Majdanie Niepodległości, gdzie od dwóch miesięcy stoi miasteczko namiotowe przeciwników władz.

Według agencji Interfax-Ukraina, która powołuje się na informatorów z MSW, Berkut przypuścił szturm na protestujących po informacji, że mają oni zamiar wykorzystać do walki z milicją ciekły sód, którego planowano użyć w koktajlach Mołotowa.

Ogólnie sytuacja w Kijowie w nocy, w porównaniu z poprzednimi dniami, była spokojna. Obydwie strony przebywały na swoich pozycjach, od czasu do czasu demonstranci atakowali milicję i wojska wewnętrzne koktajlami Mołotowa i kamieniami. Siły bezpieczeństwa odpowiadały granatami hukowymi i strzałami.

Radosław Sikorski: została przekroczona kolejna bariera

Dzisiejsze wydarzenia na Ukrainie skomentował już szef polskiego MSZ Radosław Sikorski. - Polała się krew, została przekroczona kolejna bariera. Wzywamy obie strony do umiaru – powiedział. Jak dodał, "praprzyczyną obecnej sytuacji jest zejście z kursu europejskiego".

- Polska gotowa jest udzielić pomocy, ale tej pomocy musiałyby sobie życzyć władze i opozycja ukraińska – dodał Sikorski. Zaznaczył także, że sytuacja na Ukrainie może się pogorszyć. - Są ludzie, którym zależy na eskalacji tego konfliktu – powiedział.

Administracja Janukowycza: za zamieszki odpowiada opozycja

Przedstawiciele administracji prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, którzy mieli rozmawiać z opozycją o uregulowaniu konfliktu w kraju, oskarżyli ją o wywołanie zamieszek w Kijowie. Oświadczyli, że jeden z jej przywódców, Witalij Kliczko, opuścił negocjacje.

Kliczko odpowiedział, że z nikim do tej pory nie negocjował, gdyż w rozmowach o załagodzeniu konfliktu powinien uczestniczyć szef państwa. - Jak mogę opuścić coś, w czym nie brałem udziału? Jeszcze wczoraj oświadczaliśmy, że będziemy rozmawiać tylko z Janukowyczem, jednak on unika odpowiedzialności i dlatego przerzucił ją na tak zwaną grupę roboczą – powiedział opozycyjny polityk.

Wczoraj po południu administracja Janukowycza poinformowała o rozpoczęciu posiedzenia grupy roboczej do spraw uregulowania trwającego od listopada kryzysu politycznego. Szef państwa w spotkaniu nie uczestniczył, gdyż naradzał się w tym czasie z premierem Mykołą Azarowem i wicepremierem Serhijem Arbuzowem.

Zgodnie z komunikatem posiedzeniu przewodniczył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Klujew, oskarżany przez opozycję o wydanie 30 listopada rozkazu rozpędzenia protestu na Majdanie Niepodległości w Kijowie; protestowali głównie studenci. Prócz niego w naradzie uczestniczyła minister sprawiedliwości Ołena Łukasz i doradca Janukowycza ds. prawnych Andrij Portnow.

Arsenij Jaceniuk z opozycyjnej partii Batkiwszczyna, który wraz z Kliczką i szefem partii Swoboda Ołehem Tiahnybokiem kieruje protestami na Majdanie Niepodległości także mówił wcześniej, że w rozmowach na temat rozwiązania kryzysu prócz przywódców opozycji powinien uczestniczyć Janukowycz.

- Nie będę siedział sobie ot tak za stołem, pijąc z Janukowyczem herbatę. Będziemy rozwiązywali kryzys polityczny i podejmowali konkretne decyzje i nie damy Janukowyczowi przeciągać czasu, by znowu zastosował on przemoc – podkreślał Jaceniuk.

Powołanie grupy ds. rozwiązania kryzysu Janukowycz zapowiedział w niedzielę, wyrażając przy tym gotowość do negocjacji z opozycją. - Prezydent zaangażował się w powołanie w poniedziałek komisji składającej się z przedstawicieli kancelarii prezydenckiej, rządu i opozycji w celu znalezienia wyjścia z obecnego kryzysu - oświadczył wówczas Kliczko po spotkaniu z Janukowyczem w jego prywatnej rezydencji.

Deklaracja Janukowycza padła w niedzielę, gdy podczas demonstracji opozycji w centrum Kijowa tłum przypuścił szturm na kordon milicji przed dzielnicą rządową na ulicy Hruszewskiego. Zamieszki w tym miejscu trwają do dziś. Obrażenia odniosło w nich kilkaset osób.

- Uważamy, że przedstawiciele opozycyjnych sił politycznych ponoszą osobistą odpowiedzialność za działania, które mają w tych dniach miejsce na ulicy Hruszewskiego – oświadczył na konferencji prasowej w administracji prezydenckiej Andrij Portnow.

źródło: Onet.pl


« powrót

Ostatnio dodane firmy

Zakład Pogrzebowy Magnolia , wielkopolskie, 77-400 Złotów

Kompleksowe usługi pogrzebowe: - obsługa pogrzebów wszystkich wyznań, - pomoc w załatwieniu formalności, - pomoc w organizacji pochówków, - pomoc... więcej »


sprzatanie24.com, mazowieckie, Warszawa

Profesjonalne usługi z zakresu sprzątania i dezynfekcji po zgonie. Działamy na terenie całego kraju, posiadamy wieloletnie doświadczenie w usługach sprzątania... więcej »


EnwcViref, dolnośląskie, Shekhupura

synthroid reaction to alcohol synthroid eye problems synthroid and adipex interactions więcej »


EdcbExisa, dolnośląskie, London

tadalafil tablets 20 tadalafil pronunciation is tadalafil available in the united states więcej »


Ahrrunide, dolnośląskie, London

can atorvastatin be cut in half atorvastatin for cholesterol why do you have to take lipitor at night? więcej »


Dodaj własną firmę

Zostań partnerem serwisu ZGON.PL

Wymiana linków Reklama partnerska(portal - auta)