29-latka zabiła pięcioro dzieci, bo bała się męża
Mieszkająca w Husum przy granicy z Danią kobieta popełniła zbrodnie w latach 2006-2012, ukrywając martwe noworodki między innymi w piwnicy domu, w którym mieszkała wraz z mężem oraz dwojgiem starszych dzieci.
Oskarżona przeprosiła w słowie końcowym swoją rodzinę. - Nie pojmuję, jak mogłam coś takiego uczynić - powiedziała.
- Motywu tych zabójstw nie można zrozumieć - powiedział prokurator.
Podkreślił, że oskarżona sama zgłosiła się na policję, a potem
współpracowała z wymiarem sprawiedliwości przy wyjaśnianiu zbrodni.
Zdaniem prokuratury zabójstwa popełniono w afekcie, a sprawczyni miała
wtedy ograniczoną zdolność kierowania własnym postępowaniem.
Oskarżenie domagało się dla oskarżonej dziesięciu lat pozbawienia wolności, obrona prosiła o wyrok siedmiu lat więzienia.
Kobieta zgłosiła się na policję we wrześniu 2012 roku. Tłumaczyła swój
czyn obawą, że jej mąż, który ze względów finansowych nie chciał mieć
więcej dzieci, odejdzie od niej. Para miała wówczas dwoje dzieci w wieku
ośmiu i dziesięciu lat.
Mąż dzieciobójczyni nie wiedział o postępkach żony. Nikt z rodziny i
znajomych nie zauważył, że kobieta jest w ciąży. Oskarżona wyznała, że
nie pomyślała o środkach antykoncepcyjnych. Rodzina żyła we względnym
dobrobycie. Do urzędu ds. młodzieży (Jugendamt), który zajmuje się
problemami rodzinnymi, nie dotarły żadne sygnały, że w rodzinie dzieje
się coś niepokojącego.
W 2006 roku w składzie makulatury w Ahrenshoeft na terenie kraju
związkowego Szlezwik-Holsztyn znaleziono martwego noworodka. Rok później
martwe dziecko plastikowej torbie odkryto na parkingu w gminie
Szlezwik-Flensburg. Policyjne śledztwo nie doprowadziło wówczas do
wykrycia sprawcy. W ubiegłym roku przeprowadzono akcję pobierania próbek
DNA, którą objęto - jak się potem okazało - także skazaną w czwartek
sprawczynię zabójstw. Po badaniu dzieciobójczyni zgłosiła się na policję
i przyznała do popełnionych czynów.
źródło: nasygnale.pl
« powrót