Niemowlę ożyło w kostnicy...
Ta historia to temat numer jeden w Argentynie, gdzie zdarzenie miało miejsce. Ale już sprawa zyskała rozgłos międzynarodowy.
Wszystko dzięki rodzicom, którzy oburzeni nagłośnili sprawę. A władze wszczęły śledztwo. Jedno jest pewne, gdyby nie to, że rodzice uparli się zobaczyć rzekome zwłoki ich córeczki, dziecko udusiło by się.
To i tak cud, jak mówią lekarze, że przeżyło w chłodzie aż 12 godzin. Dziewczynka urodziła się, gdy jej matka - Analia Bouter - była pod narkozą.
Tak naprawdę nawet nie wie jak i o której doszło do narodzin. Jak się obudziła, powiedziano jej, że córeczka zmarła przy porodzie.
Kobieta załamała się. Kiedy przyjechał do niej jej mąż Fabian Veron, wspólnie zdecydowali się pójść do szpitalnej kostnicy, by pożegnać się z dzieckiem.
Kiedy uprosili, by otworzono im wieko trumny, dziewczynka... zapłakała. Rodzice mało nie dostali zawału. Ale po chwili, gdy uszczypnęli się w policzki, na ich buziach pojawił się uśmiech. Dziewczynkę nazwali "Luz Milagros", co po hiszpańsku znaczy "Cudowne światło".
źródło:fakt.pl
« powrót